Ciekawy trend daje się zaobserwować za oceanem, jeżeli chodzi o współpracę funduszy Venture Capital, czy też największych akceleratorów właśnie ze społecznością, co zawsze jest języczkiem u wagi w kontekście equity crowdfundingu. Zamierzamy prezentować na Beesfund najnowsze trendy związane z angażowaniem społeczności w innowacyjne projekty.

Duży krok w tym kierunku wykonał jeden z największych funduszy Venture Capital, Draper Esprit, który pod koniec stycznia oficjalnie przedstawił swoje stanowisko w kwestii equity crowdfundingu, określając go jako przyszłość dla całej branży VC. Silnie wierzą w to, że VC, aniołowie biznesu i społeczność mogą współpracować, wspierając sukces innowacyjnych przedsięwzięć poprzez zapewnienie kapitału na stabilny rozwój. Wspólnie mogą wzmacniać zespoły z potencjałem do tworzenia globalnych projektów, z których korzyści będzie mogło czerpać znacznie więcej ludzi.

Dlatego Draper Esprit zamierza wprowadzić szereg istotnych zmian. Pierwszą z nich będzie inwestowanie w projekty równolegle ze społecznością, dając jej takie same warunki, jakie oferują swoim inwestorom strategicznym.

Kolejny krok w tym kierunku wykonał jeden z najsłynniejszych akcelelatorów startupów – Y Combinator. Co takiego zrobił? Zdecydował się otworzyć na społeczność i zaangażować ją do rekomendowania projektów do tego akceleratora. Dotychczas było to dostępne tylko i wyłącznie dla startupów, które już brały udział w akceleratorze, a więc do wąskiego, elitarnego grona.

Jak to się potoczy dalej? Będziemy się temu na Beesfund bacznie przyglądać.

Niektóre fundusze VC dopuszczają możliwość polecania projektów, jednakże Y Combinator dotychczas twierdził, że tego nie potrzebuje. Dlatego w branży jest to dość poważny precedens. Skąd więc ta zmiana? Na to pytanie jest kilka odpowiedzi.

1. W związku z dużą konkurencyjnością na rynku VC oraz akceleratorów, coraz trudniej jest pozyskać projekty z globalnym potencjałem, ponieważ zwyczajnie kuszone są one przez coraz więcej podmiotów, z coraz to głębszymi portfelami. W związku z tym nawet taki renomowany akcelerator jak Y Combinator, może mieć problem z przyciąganiem najlepszych projektów i zaczyna aktywnie pozyskiwać najbardziej konkurencyjne startupy, samodzielnie ich poszukując, wykorzystując przy tym rekomendacje społeczności.

2. Y Combinator radzi sobie na tyle dobrze, że najzwyczajniej nie ma już na co wydawać pieniędzy, szukając tym samym jeszcze więcej interesujących projektów, które mógłby akcelerować, przekazując je następnie pod skrzydła jednego z zaprzyjaźnionych funduszy VC.

3. Nic nie dzieje się bez przyczyny, nie chodzi tutaj wyłącznie o test. Y Combinator dostrzegł potencjał w społeczności, którą dotychczas ignorował i prawdopodobnie jest to pierwszy krok na drodze budowania większej i jeszcze bardziej aktywnej społeczności wokół swoich projektów.

Nikt zupełnie bez powodu nie otwiera się na społeczność, a już na pewno nie jeden z najbardziej renomowanych akceleratorów na świecie, który przez 12 lat swojego istnienia ukształtował setki startupów. Stąd też wykorzystanie mechanizmów equity crowdfundingu brzmi dość realnie, jako plan długoterminowy. O tym jeszcze się nie mówi, aczkolwiek może być to cel, do którego rekomendacje od społeczności są naturalnym, pierwszym krokiem.

Beesfund będzie się temu bacznie przyglądał, a także informował Was o wszystkich zmianach oraz globalnych trendach w branży. 

Jedna odpowiedź

  1. Kamil

    ” Pierwszą z nich będzie inwestowanie w projekty równolegle ze społecznością, dając jej takie same warunki, jakie oferują swoim inwestorom strategicznym.”

    No to akurat przydało by się na polskich platformach crowdfundingu udziałowego. Bo póki co, gołym okiem widać, że fundusze inwestycyjne, dostają dużo większą ilość udziałów/akcji za te same pieniądze w porównaniu do drobnych udziałowców. Dlatego też jest tak niewielu inwestujących, bo ludzie nie są głupi. Też chcą partycypować w zyskach przedsięwzięcia, a nie być tylko „dawcą” kapitału.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany